środa, 8 października 2008

Wyjazd do Polski.


Dziesiaj jest sroda, moj ostatni dzien pracy. Od jutra urlop, na ktory wybieram sie do Polski. Jestem bardzo radosna i rownoczesnie podekscytowana. Jak to przed podroza bywa. Bardzo sie ciesze, ze lece do Polaski. Spotkam sie z moimi przyjaciolmi. Kolezanki z NK zorganizowaly spotkanie w Katowicach. Odwiedze moich znajomych w Bielsku- Bialej. W moim kalendarzu zaplanowalam kazdy dzien by spotkac sie z rodzina i moimi przyjaciolmi. To jest cudowne, ze znam tylu wspanialych ludzi, ktorych moge odwiedzic. Najbardziej jednak ciesze sie, ze zobacze mame i glownie z mama bede spedzala moj wolny czas. Mam czeka na mnie i wiem, ze bardzo teski. Ja za mama tez bardzo tesknie. Jakie to wspaniale uczucie, kiedy moge powiedziec, ze tesknie za mama, a mama za mna. Jak dobrze, ze moge przyjechac do mamy. Ja dobrze miec dom, do ktorego mozna zawsze choc na chwile wrocic. Tato juz nie zyje. Dobrze, ze jest mama, ktora bede mogla usciskac, przytlic i powiedziec, ze bardzo ja kocham i tesknie. Tutaj w Anglii mieszkamy blisko siebie z moja corka. Tutaj spotkalm mezczyzne, z ktorym ukladam sobie moja spokoja jesien zycia. Jednakze kazdy wyjazd do Polski wiaze sie ze wspomnieniem, tesknata i pragnieneim przezycia chocby chwili tamtych dawnych minionych lat.

Zycie jest piekne i potrafi zadziwiac swa prostota.

1 komentarz: