piątek, 26 grudnia 2008

Jest taki jeden dzien.


Swieta Bozego Narodzenia to wyjatkowy okres w roku. Kazdy czlowiek obchodzi te Swieta w sposob szczegolny. Tegoroczne Swieta B.N. byly nadzwyczajne.
Po raz drugi tutaj w Anglii, celebrowanie Swiat Bozego Narodzenia poprzedzilismy wigilia po polsku. Dom, jak co roku byl otwarty. Wiedzielismy, ze odwiedza nas nasi najblizsi znajomi, ktorzy pokochali 12 tradycujnych, polskich potrwach wigilijnych. Wczesnym poludniem przystapilam wraz z dziewczynkami: Agnieszka i Justynka do przygotowywania tych niecodziennych i smakowitych pysznosci.


Z radoscia i w swiatecznym nastroju, sluchajac radia "Trojka"i polskich kolend, sprawialysmy by kazda potrawa byla wykwintnie i starannie przygotowana i udekorowna. Zadaniem Justynki bylo wykonanie stroika na wigilijny stol oraz przygotowanie talerza z oplatkiem i luska karpia. Do wykonania stroika Justynka uzyla swiezych galazek naszej pierwszej choinki, ktora w zeszlym roku po Swietach B.N. posadzilismy w ogrodzie. Agnieszka byla odpowiedzialna za wszystkie prezenty pod choinka, ich opakowanie i wyglad. Moim zadaniem bylo dopilnowanie aby wszystko zostalao przygotowane na czas, a przybyli goscie poczuli atmosfere domowego ogniska.



Na stole pojawily sie potrawy: karp smazony, karp w galarecie, dorsz po grecku, losos w sosie sezamowym, zupa grzybowa i barszcz czerwony, kapusta zgrzybkami, salatka polska jarzynowa, ziemniaczki pieczone w piekarniku, makowki, sernik, makowiec i jablecznik, a takze piers z indyka, szynka polska, pieczen wieprzowa, pasztet i rozne sosy jako dodatki.

Wigilijna wieczerze rozpoczelismy o godz.18.05. Stanelismy w kregu przy suto zastawiaonym stole i lamiac sie oplatkiem skladalismy sobie zyczenia. Cztery rozne kultury, cztery narodowosci: Polacy, Irlandczycy, Anglicy, Rumuni. Chwila radosci i wzruszenia. Wszyscy spotkalismy sie w jednym celu. Tym celem byla Rodzina i bycie w ognisku ciepla rodzinnego.


Jest taki jeden dzien w roku, dzien magiczny, w ktorym to zawsze wracamy pamiecia do wspomnien, do ciepla i milosci, rodziny, bliskosci i tradycji. Tym dniem dla wialu ludzi jest wigilia, a szczegolnie wieczor wigilijny.
Ten wieczor byl dla nas nadzwyczajny. W atmosferze bezpieczenstwa i milosci, szacunku i zrozumienia czulismy cieplo ogniska domowego w gronie ludzi tworzacych RODZINE na emigracji.